Silne emocja dają nam znać, że jakieś nasze potrzeby są niezaspokojone – jest to ważny i cenny sygnał. Jednocześnie jest to punkt wyjściowy udanej mediacji. Jeśli uda nam się dotrzeć do prawdziwych potrzeb stron to już mamy 80% sukcesu.

Dlaczego więc jest to takie trudne? Często nie zdajemy sobie sprawy z tego, jakie są nasze główne potrzeby – po prostu nie podoba mi się jego /jej zachowanie i najlepiej żeby to druga strona się zmieniła. Lata nieporozumień doprowadzają z czasem do sytuacji, że każde, nawet zupełnie neutralne zdarzenie staje się przyczyną kłótni bo stoją za nim nasze uprzedzenia.

Są różne klasyfikacje potrzeb, samych potrzeb jest pewnie kilkadziesiąt a może i więcej – dzisiaj skupię się na 9 głównych, które przytoczył w swojej książce „Porozumienie bez przemocy” M. B. Rosenberg za chilijskim ekonomistą Maxem Max-Neefs:

POŻYWIENIA, która obejmuje jedzenie picie a także cielesny dobrostan czyli potrzeby opieki i schronienia

BEZPIECZEŃSTWA – zabezpieczenie finansowe, wszelkiego rodzaju ubezpieczenia, a także potrzeba zaufania

ZROZUMIENIA, zwaną także potrzebą empatii, w głównej mierze chodzi o wysłuchanie drugiej strony ze zrozumieniem, w dzisiejszych czasach nastawionych na „JA” ciężko oderwać się od własnych potrzeb i spojrzeć na drugiego człowieka z jego perspektywy bez oceniania i uprzedzeń

KREATYWNOŚCI – tworzenia, pozostawienia po sobie śladu

MIŁOŚCI, widzianą jako potrzeba intymności, akceptacji, wsparcia

ZABAWY – rozrywki, która obejmuje wszelkiego rodzaju sposoby na spędzanie czasu wolnego a także interakcje z innymi ludźmi

WYPOCZYNKU – zarówno biernego (wyspanie się, poleżenie bezczynnie) jak i czynnego (rekreacyjne uprawianie sportów)

AUTONOMII – niezależności, samodzielności, własnej tożsamości, odrębności, każdy człowiek ma po prostu potrzebę czuć że jest w jakimś sensie wyjątkowy

SENSU, którą można nazwać także potrzebą duchowości, często ludzie z pozoru mający wszystko szukają sensu w życiu, tą potrzebę może zaspokoić religia, wiara w Boga, wykonywanie zawodu „z powołania”, rodzicielstwo, pomoc innym ludziom.

Często Klienci mówią, że oczekują SZACUNKU od drugiej strony i tu pojawia się cała lista życzeń, które druga osoba ma robić albo nie robić. Jednak zazwyczaj za potrzebą SZACUNKU kryje się potrzeba ZROZUMIENIA, która w głębszym kontekście prowadzi do EMPATII.

Rosenberg twierdzi, że potrzeba nie dotyczy konkretnej osoby ani konkretnego zachowania. Nie należy też mylić potrzeby z prośbą, ponieważ jeśli uzależniamy zaspokojenie naszej potrzeby od konkretnego zachowania jednej konkretnej osoby to miejsce pełni zajmuje ciasnota. A co jeśli udałoby się znaleźć szansę zaspokojenia swojej potrzeby w oderwaniu od jednej konkretnej osoby? Rozpościerają się nowe możliwości.

Ważne jest także aby jak już znajdziemy tą potrzebę i chcemy ją zakomunikować ją jakiejś osobie, aby potraktować tą potrzebę jako dar. Postawa jest tutaj ważniejsza niż sposób czy język którego używamy.

Kiedy traktujemy naszą potrzebę jako dar – dajemy drugiej osobie szansę uczynienia tego, co ludzie robią z największym zadowoleniem.

Istotne jest także to że druga osoba może zaspokoić naszą potrzebę tylko wtedy, jeśli sama tego zechce.